czwartek, 30 maja 2013

II. 2Min/JongKey - "Przeznaczenia nie oszukasz" Part 7

            Zakupy. Kto ich nie kocha? ;) Jednak shopping z Key-ummą nie do końca należy do relaksujących. W jego wykonaniu to raczej sport wyczynowy. XD Biedny Minnie... Niestety ktoś musiał zostać kozłem ofiarnym. >D Padło na niego. :D Nie martwcie się, Tae przeżyje. 

            Nie było mnie troszku długo. ^^" Byłam w Murzasichle na wycieczce klasowej i nie miałam możliwości napisania notki informacyjnej. Wszystko przez rodzinkę, która wciąż mi przerywała. == No, ale już jestem i mam nowy rozdział! Dziękuję za komentarze, które mnie motywują do działania oraz dziękuję nowym czytelniczkom. ^w^ Arigatou! <3 Ten rozdział jest dla Was! ;*

PS. Trochę internet mi później wysiadł. == PRZEPRASZAM!!! >_< 

II PS. Mam w planach nowe opowiadanie, a poprzednie zamierzam całkowicie usunąć... bo mi się nie podoba. -,- Rozdział trochę krótki... Tak więc, przepraszam za moją długą nieobecność i życzę miłego czytania. ^^

                           *****************************************************

       
                 Taemin chciał umrzeć. Wpaść pod samochód, spaść z ruchomych schodów. Cokolwiek. Jednak najwidoczniej nie był godny tego zaszczytu, ponieważ w drodze do centrum handlowego, jak i w środku nic nie spróbowało nawet zakończyć jego "nędznego żywota". Przymierzył tyle koszulek, spodni, koszul, że miał dość. Niosąc te wszystkie torby starał się obmyślić plan swojej rychłej śmierci.
 - Ej, Minnie żyjesz? - głos Key wyrwał go z zamyślenia. On również miał kilka toreb zakupów.
 - Co? Mówiłeś coś?
Kibum zmrużył oczy.
 - O czym myślałeś? O Minho?
Rudowłosy spojrzał na niego zaskoczony. Nie spodziewał się, że starszy tak szybko go przejrzy.
 - J-ja... nie rozumiem go. - jęknął zrezygnowany - On zachowuje się jakby mnie nienawidził, a jednocześnie pomaga mi, i choćby nie wiem jak chciał to ukryć, martwi się. Co z nim jest nie tak?!
 - Może ma okres? Albo w ciąży jest? - podsunął Kim.
 - Kto go tam wie. Może go jakaś zaciążyła.
 - Albo jakiś.
 - Myślisz, że mógłby to zrobić z facetem? - spytał zdziwiony Taemin.
 - Minnie, kotku, ja mam taką nadzieję. No i mam zamiar wprowadzić w życie plan "2Min". - oznajmił dumnie. Młodszy uniósł jedną brew.
 - Co to znaczy?
Kibum pokręcił głową z dezaprobatą.
 - TaeMIN i MINho. - westchnął podkreślając część "MIN" - Rozumiesz? Jest was dwóch i macie takie same części imion. Dlatego właśnie "2Min". Dwa razy "Min".
Taemin zamyślił się przez chwilę. Uważnie przyjrzał się blondynowi i uśmiechnął szeroko.
 - W takim razie, ja wymyśliłem własny plan!
 - Jaki? - zdziwił się Key.
 - "JongKey". - powiedział z triumfem w głosie Lee.



           Minho spojrzał zniecierpliwiony na zegarek. Jonghyun spóźniał się już piętnaście minut. Umówili się na "męski wieczór". W ich przypadku taki "wieczór" to zazwyczaj całonocna libacja alkoholowa. Przy tym oczywiście dochodziło do wyjawienia największych ich sekretów i problemów. Niestety, żaden z nich nie nadawał się na psychologa, więc po prostu zapominali o nich.
          Nagle usłyszał dzwonek do drzwi. Natychmiast ruszył w ich kierunku.
 - No nareszcie. - mruknął wpuszczając przyjaciela do środka.
 - Nie przesadzaj, stary. Śpieszyłem się!
Minho burknął coś niewyraźnie i przejął od starszego reklamówkę z piwem.
 - Dobra, dobra. Chodźmy do mnie, bo zaraz powinien pojawić się ojciec, a jakoś nie mam ochoty go spotkać.
 - Widzę, że czas na zwierzenia, hmm?
 - Jjong?
 - Tak?
 - Zamknij się.

       Około północy byli już trochę podpici, więc Jonghyun postanowił poruszyć krępujący temat.
 - A jak tam z ojcem?
Minho zmrużył nieco oczy. Kim przełknął ślinę.
 - Rozwodzą się. - mruknął. Jjong nie był specjalnie zaskoczony. Rodzice jego przyjaciela kłócili się od kiedy pamiętał. Właściwie, to czekał na ich rozejście.
 - Rozumiem. - odparł i westchnął cicho. Pociągnął łyk piwa i kontynuował - Chyba nie jesteś specjalnie tym załamany, co?
 - Nie bardzo. Matka po prostu wkurzyła ojca. Ciekawi mnie, czy znajdzie sobie jeszcze jakąś. Jest nadziany, więc żadna mu nie odmówi. - oznajmił i również upił trochę z butelki.
 - Zimny jak zawsze. - zaśmiał się Jonghyun i szturchnął przyjaciela w ramię - A pamiętasz jak Key histeryzował, kiedy się dowiedział, że twój ojciec zdradził twoją matkę? Ile my mieliśmy wtedy lat?
Minho również parsknął śmiechem.
 - Trzynaście. To było jakoś w listopadzie. Zaprosiłem was do siebie, a ojciec akurat bzykał się z jakąś dziwką na schodach przy wejściu.
Kim pokręcił głową na to wspomnienie.
 - Stary, to było obrzydliwe. - jęknął przypominając sobie tamten widok.
 - Dokładnie. Ale to nie mój ojciec uprawiał z matką seks w mojej sypialni. Co nie? - Choi uśmiechnął się wrednie. Jonghyun zbladł.
 - Fuj! Bleee! - krzyknął i zerwał się z miejsca. Wyglądał jakby chodził po nim wyjątkowo obrzydliwy robak. Minho dostał ataku śmiechu. Nie był tylko nieczułym, bogatym chłopakiem. Potrafił się śmiać, ale robił to tylko w towarzystwie Jonghyun'a. Jedynie on wzbudzał w nim takie zaufanie.
 - Ja na twoim miejscu bym wypalił sobie oczy, Bling!
 - Chciałem to zrobić, ale uznałem, że wtedy ominie mnie tyle pięknych widoków. If you know what I mean. - poruszył sugestywnie brwiami.
 - Wiem, wiem. - Choi skończył swoje piwo i oparł się wygodniej na kanapie - A jak tam z Key?
Kim nagle się spiął.
 - Co masz na myśli? - spytał próbując się upewnić o co chodzi Minho.
 - Ostatnio ciężko wam się było dogadać. Niby zachowujecie się normalnie, ale zbyt dobrze was znam. Jest między wami napięcie. Dlaczego?
Jonghyun parsknął śmiechem.
 - Od kiedy TY przejmujesz się nie swoimi problemami?
Minho zgromił go wzrokiem.
 - Takie to śmieszne? Jesteście moimi przyjaciółmi, więc mam prawo wiedzieć co się dzieje, prawda?
Starszy zamilkł. Spojrzał zdziwiony na Choi.
 - Ten chłopak cię zmienia... - mruknął zadowolony.
 - Co mówiłeś? - zapytał młodszy.
 - Nic... - Jonghyun uśmiechnął się do niego i dokończył piwo.


                 Taemin wszedł niepostrzeżenie do pokoju i schował zakupy pod łóżko. Czuł wstyd, że matka i brat nie mają za co żyć, a jego przyjaciel kupił mu drogie ubrania. Nie wiedział jak im to powiedzieć. Bał się, że będą na niego źli. Ledwo wiążą koniec z końcem, a najmłodszy syn ma nosić ubrania znanych marek?
      Nagle ktoś zapukał do drzwi.
 - Proszę. - wychrypiał rudowłosy.
Do pokoju wszedł Taesun.
 - Cześć młody. - zagadnął z uśmiechem starszy.
 - Hej. O co chodzi? - spytał Taemin. Taesun przyjrzał mu się z zainteresowaniem.
 - Nic szczególnego. Gdzie byłeś?
 - Z Key. Rozmawialiśmy.
 - O czym?
 - O niczym.
Zapadła między nimi niezręczna cisza. Zanim którykolwiek zdążył ją przerwać, rozległ się huk. Pobiegli na korytarz. Nie spodziewali się tego co tam zobaczyli.

6 komentarzy:

  1. Po pierwsze..ja nie lubię zakupów. Wręcz ich nienawidzę. Robię je jedynie trzy razy do roku. xD No ale wracając do rozdziału...
    hdasjdhashdsa jak można przerwać w takim momencie! Teraz będę ubolewać nad tym, że nie wiem co sie stało... Mam nadzieję, że nie zabijesz Taeminowi matki o.o
    Fajne jest to, że Minho tak otwiera się przy Jonghyunie no i ogólnie dzięki Taeminowi zrobił się hm.. milszy?
    Współczuje też Tae, takie zakupy z Key muszą być koszmarem. Znam twój ból Minnie TAT Szkoda, że rozdział taki krótki... zdążyłam się wkręcić a tutaj koniec :<
    Zostaje mi czekać na kolejny... mam nadzieję, że nie karzesz nam tak długo czekać D:
    Weny i czasu, hwaiting~!
    [http://namroznymbiegunie.blogspot.com/]

    OdpowiedzUsuń
  2. Yaaaay, wreszcie się doczekałam. :3 Już myślałam, że porzuciłaś opowiadanie, ale wiernie nie wyrzucałam bloga z obserwowanych, bo wciąż miałam iskierkę nadziei, że będziesz pisać dalej. Aww, cieszę się! <3
    Faktycznie, rozdział trochę krótki i w sumie nie dzieje się nic konrketnego. Choć przez ten męski wieczorek JongHo, zaczynam powolutku lubić Minho. Znaczy wieesz... on też jest człowiekiem i w gruncie rzeczy... włączył mnie się tryb filozofowania. x.x Za to końcówka totalnie zbiła mnie z tropu i wystraszyła. Kurczę, nie mam pojęcia czego się spodziewać, ale chyba muszę najgorszego... :oo Piisz dalej, mam nadzieję, że teraz trochę szybciej dodasz... :)
    Pozdrawiaaam.
    [yoru-ni-sasayaku.blogspot.com/]

    OdpowiedzUsuń
  3. Szkoda mi Taemina, chociaż ja osobiście lubię chodzić na zakupy, ale jedynie w pojedynkę. Nienawidzę, gdy ktoś mi towarzyszy, a ja muszę znosić jego marudzenia, a potem okazuje się, że nie kupiłam żadnej rzeczy, którą miałam w planach >< ale nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło, co nie? W końcu Taeś zarobił kilka darmowych ciuchów ^^ Jong i Minho są fajnymi przyjaciółmi, takich właśnie lubię :) i co się takiego stało pod koniec? Mam nadzieję, że na kolejny rozdział nie będzie trzeba za długo czekać, bo już w sumie zwątpiłam, że cokolwiek jeszcze dodasz :c

    OdpowiedzUsuń
  4. O rany, rany... Przepraszam Was, że tyle mi to zajęło. *skruszona* Niestety nie mam wpływu na mojego kota, który jako nową zabawkę uznał kable od internetu. Skończyło się na tym, że kociak je porozrywał (nie pytajcie jak... ja nie wiem co to za bestia, że dał radę rozerwać mocną gumę i druty). Całe szczęście, że nic mu się nie stało. O_O No, ale nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem! Kabelki działają jak złoto, internet śmiga jak powinien, a ja mam trochę weny. XD I nowy rozdział pojawi się wkrótce. ;D

    OdpowiedzUsuń
  5. O bosz, o bosz, o bosz... GENIALNE <3 czekam z niecierpliwością na następny rozdział weny życzę <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Zostałaś nominowana na moim blogu do Liebster Blog Aword :* ( http://opowiadania-yaoi-by-hoshi.blogspot.com/ )

    OdpowiedzUsuń